Jest lipiec 1995. Na wielki koncert zorganizowany przez Jurka Owsiaka przyjeżdża Kuba Mitura z małą córeczką, Zuzą. Kuba opowiada dziewczynce historię swej młodości. Jest rok 1988. Dziewiętnastoletni Kuba jest zbuntowanym chłopakiem o dwukolorowych włosach. Nie uczy się i nie pracuje. Mieszka z ojcem, emerytowanym wojskowym, rozgoryczonym i apodyktycznym, i z ciotką. Pewnego dnia Kuba spotyka Dianę, piękną i ekscentryczną kobietę, o kilkanaście lat od nioego starszą, a więc osobę z „wrogiego świata”.