Pierwsze sceny filmu Sarah Adiny Smith to desperacka walka o życie niejakiego Bustera. Mężczyzna ucieka przed policjantami, znajdując choć na chwilę schronienie w górskiej kryjówce. Brudny, zaniedbany, na skraju wyczerpania, niewykazujący przy tym większych chęci do życia. Seria retrospekcji krok po kroku zdradza nam, co doprowadziło go do takiego stanu. Bo bohater nie był kiedyś Busterem, a na imię miał Jonah. Był mężem, ojcem, który utrzymywał bliskich, pracując na nocnych zmianach jako konsjerż w hotelu przypominającym nieco ten z „Bartona Finka” braci Coen. Samotność i dłużące się zmiany nie wpływały najlepiej na kondycję psychiczną bohatera i odbijały się później na jego życiu rodzinnym. Jednak tym, co odcisnęło na nim największe piętno, było spotkanie z tajemniczym mężczyzną, który pewnej nocy pojawił się w hotelu.