W finale Pucharu Polski w 1998 Amica Wronki po dogrywce wygrała 5-3 z konińskim Aluminium. „Bohaterem” spotkania był jednak sędzia Marek Kowalczyk, którego poziom sędziowania przypominał ten z filmu „Piłkarski poker”. Dlaczego tak sędziował? Mecz był ustawiony, co potwierdziły zeznania świadków.