Utrzymana w konwencji sennego marzenia, a raczej wizji psychodelicznej, impresja na temat twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza. Poszczególne sekwencje filmu obrazują fragmenty utworów Witkacego, a całość zdaje się być komentarzem do zdania: „Noc tę pamiętam, kiedy przerażenie bezbrzeżne objęło najtajniejsze fibry mego mózgu i słyszałem tylko ten straszny bełkot w rozdziawionej paszczy niewiadomego, tego czegoś ślepego, zwróconego ostrzem ku samemu siebie”.