Jest rok 1564. W Niderlandach trwa okres ucisku politycznego i religijnego. Panujący hiszpańscy Habsburgowie, wyznawcy katolicyzmu, krwawo zwalczają reformację. W tych realiach historycznych Pieter Bruegel maluje swoje dzieło – niezwykły obraz zatytułowany „Droga krzyżowa”. Prawie 450 lat później inny wizjoner swojej epoki postanawia na oczach widzów powołać ten obraz do życia, z całym jego pięknem, surowością i okrucieństwem. Udowodnia tym samym, że nie istnieją dla niego granice wyobraźni. „Młyn i krzyż”, dzieło Lecha Majewskiego, wpisuje się w nowy nurt wizjonerskiego kina. To opowieść o artyście, który staje się demiurgiem świata, może go zatrzymać w jednej chwili i utrwalić na zawsze.